Dotyczy posiedzenia komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w sprawie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z dnia 21 listopada 2017r – było to pierwsze czytanie tego projektu ustawy. Moje pierwsze zastrzeżenie dotyczące tego procedowania to fakt, że z taką inicjatywą wystąpiła grupa posłów partii rządzącej a nie rząd. Dlatego też odbyło się to bez jakiekolwiek konsultacji społecznych w sprawie która w mniejszym – lub większym stopniu – dotyka całe społeczeństwo.

W naszym kręgu kulturowym alkohol towarzyszy nam od narodzin do śmierci bo przecież, trudno sobie wyobrazić chrzcin czy stypy bez kropli alkoholu. Więc zmiana ustawy z czasów stanu wojennego powinna nastąpić ale zdecydowanie w inny sposób. Omawiany przeze mnie przebieg dyskusji na komisji sejmowej z jednej strony pokazuje mądrość dyskutantów ale – patrząc na finalny kształt ustawy widać, że wszystkie rozsądne głosy w debacie ludzi „ z branży” o przyszłym kształcie ustawy– zostały pominięte.
Obradom przewodniczył poseł  Andrzej Maciejewski z Kukiz 15  a w posiedzeniu udział wzięli: Zbigniew Król podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia wraz ze współpracownikami, Krzysztof Brzózka dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wraz ze współpracownikami, Marek Wójcik ekspert Związku Miast Polskich, Tomasz Fijołek zastępca dyrektora Biura w Unii Metropolii Polskich, Maciej Ptaszyński dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu wraz ze współpracownikami, Wojciech Bońkowski prezes Stowarzyszenia Importerów i Dystrybutorów Wina w Polsce, Ryszard Woronowicz manager ds. PR w Związku Pracodawców Polski Przemysłu Spirytusowego, Karol Stec dyrektor ds. koordynacji projektów w Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji wraz ze współpracownikami, Jan Hałaś przewodniczący Krajowego Sekretariatu Przemysłu Spożywczego NSZZ „Solidarność” wraz ze współpracownikami, Bartłomiej Morzycki dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie wraz ze współpracownikami, Andrzej Faliński przedstawiciel Stowarzyszenia Polska Wódka.

W posiedzeniu udział wzięli pracownicy Kancelarii Sejmu: Sławomir Jakubczak, Dariusz Myrcha i Jolanta Osiak – z sekretariatu Komisji w Biurze Komisji Sejmowych; Maria Iwaszkiewicz i Aleksandra Wolna-Bek – legislatorzy z Biura Legislacyjnego.

W dyskusji zabierali głos:

    Prezes Stowarzyszenia Importerów i Dystrybutorów Wina w Polsce Wojciech Bońkowski
    Przedstawiciel Stowarzyszenia Polska Wódka Andrzej Faliński
    Zastępca dyrektora Biura w Unii Metropolii Polskich Tomasz Fijołek
    Legislator Maria Iwaszkiewicz
    Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk (PiS) – spoza składu Komisji
    Przedstawiciel Krajowego Sekretariatu Przemysłu Spożywczego NSZZ „Solidarność” Arkadiusz Kozłowski
    Podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Zbigniew Król
    Przewodniczący poseł Andrzej Maciejewski /Kukiz15/
    Dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie Bartłomiej Morzycki
    Sekretarz Komisji Dariusz Myrcha
    Ekspert Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji Dariusz Nowaczyk
    Poseł Małgorzata Pępek /PO/
    Dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński
    Poseł Czesław Sobierajski /PiS/
    Poseł Ryszard Wilczyński /PO/
    Legislator Aleksandra Wolna-Bek
    Manager ds. PR w Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy Ryszard Woronowicz
    Przewodniczący poseł Grzegorz Adam Woźniak /PiS/
    Ekspert Związku Miast Polskich Marek Wójcik

Projekt ustawy przedstawił Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk (PiS) – spoza składu Komisji, który powiedział m.in.: „…Jako samorządowiec wielokrotnie stykałem się z problemem braku odpowiednich narzędzi w dyspozycji samorządów do reagowania na problem związany z koncentracją dużej liczby punktów sprzedaży alkoholu. Do tej pory obowiązujący stan prawny pozwalał gminie, czy miastom decydować o ogólnej liczbie punktów sprzedających alkohol w odniesieniu do całości jednostki samorządu terytorialnego. Natomiast, problem, o którym mówię nie występował na całym terenie jednostki samorządu terytorialnego tylko dotyczył określonych jej części. Występował w określonych porach, dniach, a samorząd nie posiadał punktowych kompetencji, czy narzędzi, aby reagować na ten problem".

Chodzi o to, aby można było stworzyć dodatkowy limit w miejscach, w których problem gęstości punktów sprzedających alkohol jest szczególnie dolegliwy.

(...)Samorząd otrzyma kompetencje do ograniczenia sprzedaży alkoholu w punktach sprzedających alkohol na wynos pomiędzy godz. 22.00 a 6.00, czyli w godzinach nocnych. Podkreślam, że jest to możliwość, którą będzie dysponował samorząd, a nie zobowiązanie. To będzie w gestii radnych, którzy są reprezentantami mieszkańców i znają najlepiej ich oczekiwania jako władza lokalna, czy wykorzystają taki mechanizm, czy też nie będą go stosować. Chciałem podkreślić, że samorząd będzie miał narzędzie możliwe do zastosowania w formule elastycznej, a więc będzie mógł wprowadzić takie ograniczenie nie tylko w godzinach podanych w ustawie, bo są to widełki maksymalne, ale również w innych godzinach mieszczących się w tych widełkach, które uzna za stosowne. Na przykład, jeśli uzna się, że problem jest głównie dotkliwy po północy, to zastrzeżenie będzie można wprowadzić od północy, a nie od godz. 22.00.Wzmacniamy tutaj też głos jednostek pomocniczych gminy, które będą opiniowały takie uchwały rady gminy, które żywo dotyczą mieszkańców.

Wiceminister zdrowia Zbigniew Król, poparł projekt ustawy, mówiąc m.in.:

(...) Istota rozwiązań zawarta w projekcie ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych wpisuje się w aktualne założenia profilaktyki rozwiązywania problemów alkoholowych, szczególnie w kontekście ograniczenia dostępności fizycznej alkoholu, będącym jednym za najskuteczniejszych narzędzi ograniczania problemów związanych ze spożywaniem napojów alkoholowych.

Proponuje się przepis, który będzie regulował kwestie wprowadzanie upoważnienia dla rady gminy do ustalania w drodze uchwały godzin sprzedaży napojów alkoholowych w punktach sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży. Zmiana ta ma sprzyjać działaniom służącym ograniczeniom spożycia napojów alkoholowych.

Andrzej Faliński: 

(...) ustawa generalnie podtrzymuje pewien utrzymywany od lat trend represyjnego traktowania alkoholu. Trudno się z tym nie zgodzić, bo jest to produkt specjalnej troski społecznej. Zgłaszamy podstawową wątpliwość, czy zepchnięcie w dużej części odpowiedzialności na samorządy cokolwiek zmieni w praktyce. Jeżeli mówimy o kontroli nad alkoholem, to po pierwsze, uważam, że jeżeli ustawa jest zmieniana, to zastanówmy się nad modelem edukacji, informacji, organizowania tej sprzedaży. Samo ograniczanie punktów, czy dostępu niewiele zmieni. Kupowanie, spożywanie, czy też patologiczne robienie tego, przesunie się w szarą sferę, w sferę półlegalnego korzystania z alkoholu.

Dariusz Nowaczyk:

(…) Trudno nie zgodzić się z głosami moich poprzedników o kontynuowaniu linii represyjności w stosunku do sprzedaży alkoholu. Sądzę, że tak jest w przypadku tej nowelizacji. Jedna generalna kwestia. Nowelizacja dotyczy tylko punktów sprzedaży na wynos. Nie dotyczy punktów sprzedaży alkoholu z możliwością konsumpcji alkoholu na miejscu. Tak naprawdę żaden z celów, które legły u podstaw tej nowelizacji nie zostanie naszym zdaniem osiągnięty, bo cóż to zmieni, jeżeli klient nie będzie mógł kupić alkoholu w sklepie, a kupi go w pobliskiej restauracji. Skutek będzie ten sam. (…) Podobnie, jeżeli chodzi o warunki dotyczące uzyskania koncesji na punkt znajdujący się najdalej od punktu już sprzedającego alkohol. Sądzimy, że jest to warunek, który zakłóca wolność prowadzenia działalności gospodarczej. W ten sposób decyduje się, że ten punkt będzie miał odpowiednie przychody, a inny nie. Podobne uwagi można wysnuwać, jeżeli chodzi o kwestię podziału na dzielnice. Generalnie uważamy, że te zmiany niestety nie załatwią problemu, który legł u podstaw powstania tej nowelizacji. Zdecydowanie opowiadamy się za położeniem większego nacisku na kwestię edukacji, spożywania alkoholu w rozsądny sposób, a nie represyjności wobec tych, którzy alkohol sprzedają, produkują i spożywają.

Bartłomiej Morzycki:

(…) Trzeba nadmienić, że ok 80% społeczeństwa konsumuje alkohol w sposób odpowiedzialny, umiarkowany, nie w dużych ilościach. Faktycznym problemem jest kilka procent społeczeństwa, które spożywa połowę alkoholu w Polsce. Ta ustawa raczej nie rozwiąże problemu tych kilku procent. Natomiast, niewłaściwie stosowana może ograniczyć swobodę gospodarczą i obywateli we własnych decyzjach. Niewątpliwie regulacje w pewnym stopniu ograniczają handel i uderzają w branżę handlową, a pośrednio piwowarską. Rozumiem, że jest tutaj delikatna kwestia wyważenia kwestii społecznych i ekonomicznych. Wracając do mojej pierwszej wypowiedzi, to ważne jest to, jeżeli samorządy skorzystają z tych uprawnień poprawnie, eliminując patologie, to dobrze, a jeżeli będą chciały walczyć ideologicznie z dostępnością alkoholu, to skutki ekonomiczne, m.in. dla miejsc pracy mogą być niekorzystne.

Ryszard Woronowicz:

(…) Mój przedmówca powiedział, że osób pijących alkohol w Polsce jest ponad 80%. Ci, którzy piją nieodpowiedzialnie to jest 7%. Zmiany dotyczące głównie ograniczania punktów sprzedających alkohol, czy też ograniczenia godzin dostępności alkoholu w nocy, tak naprawdę będą biły w osoby, które piją odpowiedzialnie. Osoby, które piją nieodpowiedzialnie, ryzykownie, czyli te 7%, to tak, czy inaczej znajdzie sobie alkohol. Dla tych osób nie będzie problemem przejechanie, czy przejście kilku przecznic, aby kupić alkohol. Oczywiście może to grozić pewnej odnowie powrotu tzw. melin, gdzie będzie można w nocy kupić alkohol z niewiadomego źródła pochodzenia. W dalszym ciągu w Polsce mamy problem z szarą strefą, nielegalnym alkoholem, który jest głównie alkoholem odkażanym. Jest to alkohol bardzo niebezpieczny dla zdrowia.

(...) Oczywiście widzimy pozytywy w proponowanych zmianach, np. w części dotyczącej ujednolicenia i potrzeby pozwoleń na wszystkie rodzaje alkoholu. Natomiast, naszym zdaniem w ustawie można byłoby pójść dalej i wprowadzić jedno pozwolenie na wszelkie rodzaje alkoholu, bez rozgraniczania, czy jest to piwo, wino, czy wódka oraz wprowadzić jedną opłatę za licencję. Po pierwsze, wówczas przepisy byłyby jasne. Byłaby jedna cena i ograniczona byłaby machina biurokratyczna. To jest kwestia natury ogólnej. Zauważmy, że ograniczenie w sprzedaży nocnej pomiędzy godzinami 22.00 a 6.00, tak naprawdę też niewiele wniesie. Z naszych badań wynika, że w tym czasie sprzedawanych jest kilka procent w stosunku do całej sprzedaży alkoholu. Jest to naprawdę niewielki procent.

Maciej Ptaszyński:

(...) Zacznę od tego co nas niepokoi. Pierwsza sprawa to kwestia możliwości zakazu sprzedaży alkoholu pomiędzy godzinami 22.00 a 6.00. Jeżeli zostanie to użyte przez samorządy, to może być w pewnych okolicznościach niekonstytucyjne, ponieważ może nastąpić zróżnicowanie traktowania sklepów sprzedających alkohol w różnych punktach na terenie tej samej gminy. W tym momencie, dlaczego sklep w jednym miejscu ma prawo sprzedawać, a w innym nie. Oczywiście za tym będą stały przesłanki, które gmina, czy inny samorząd przyjmie. Natomiast, trzeba mieć świadomość, że zamykając jeden sklep i otwierając drugi, wprowadzamy sytuację nierównego traktowania tych samych podmiotów, które powinny mieć takie same możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. Mamy w tym momencie problem z art. 32 Konstytucji RP. Jest to pierwszy i najważniejszy zarzut.

(...) Poza tym kwestia tych godzin, czyli 22.00 – 6.00. W dzisiejszych czasach większość sklepów spożywczych sprzedaje alkohol. W tej chwili sklep spożywczy nie jest w stanie ekonomicznie przetrwać nie sprzedając alkoholu. Większość sklepów spożywczych sprzedających alkohol jest czynnych do godz. 23.00 lub 24.00. Zdajemy sobie sprawę, że sklepy całodobowe i punkty 24h rzeczywiście mogą generować problem. W zeszłym roku składaliśmy na ręce pana posła w ramach zespołu miast polskich propozycję, aby niekoniecznie była to godz. 22.00. Jeżeli mają być jakieś ograniczenia, aby była to godzina bardziej korespondująca z działaniem standardowych sklepów spożywczych. Nie mówię tu o sklepach 24h, tylko o tych zwykłych sklepach spożywczych, w których wszyscy się zaopatrujemy. Jak państwo wychodząc stąd i robiąc zakupy zobaczycie, że sklepy z reguły są czynne do godz. 23.00 lub godz. 24.00. W zeszłym roku proponowaliśmy, żeby np. była to godz. 1.00.

Poza tym pozostaje kwestia, co ze stacjami benzynowymi. Jeżeli zamkniemy możliwość sprzedaży w sklepach po godz. 22.00 lub godz. 23.00, a zostawimy ją na stacjach benzynowych, to ktoś, kto sobie już wypił kilka drinków, a będzie zdeterminowany, to wsiądzie do samochodu i będzie próbował dojechać, być może po alkoholu, na tę stację benzynową z wiadomymi skutkami dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Poza tym jest jeszcze jedna kwestia bezpieczeństwa. Też wiąże się z normalnymi sklepami. Większość sklepów jest czynna do godz. 23.00 lub godz. 24.00. Rodzi to taką sytuację, że sklepy po godz. 22.00 kończą sprzedawać alkohol, bo taka jest decyzja gminy. Z reguły w takich małych sklepach pracują kobiety. Mamy godzinę po 22.00. Ekspedientka jest sama i wchodzi powiedzmy 3 jegomościów, którzy są jednak zdecydowani kupić alkohol. Proszę sobie wyobrazić jakie mogą być scenariusze, gdzie jest np. 22.05 i nie można już kupić alkoholu. Oczywiście, ktoś powie, że w sklepach powinien być monitoring, ale monitoring jest po to, aby zarejestrować to, co będzie potem, jak odmówi, a nie dlatego, żeby zapewnić bezpieczeństwo tej osobie. Proszę o wzięcie pod uwagę tego, jakie mogą być skutki, że będzie to godz. 22.00, a nie godzina, o której tak, czy inaczej zamyka się ten sklep. To proszę mieć na uwadze.

Kolejna kwestia to zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Zablokowanie możliwości powstawania nowych sklepów przez brak koncesji może ograniczyć konkurencję pomiędzy normalnymi sklepami spożywczymi. Jak mówię, praktycznie wszystkie sklepy spożywcze mogą funkcjonować, dlatego że sprzedają alkohol. Naprawdę są to obiektywne badania agencji badawczych, a więc nie są to jakieś dywagacje, jako przedstawiciela handlu. Są to ogólnodostępne badania, konkretne liczby, ile stanowi obrót poszczególnych kategorii produktowych, m.in. alkoholu. Niestety, ale ekonomia jest taka, aby sklep mógł funkcjonować, to musi mieć możliwość sprzedaży alkoholu. W tym momencie ograniczenie dla zwykłych sklepów spożywczych, w szczególności nowopowstających i brak możliwości sprzedaży napojów alkoholowych będzie skutkować ograniczeniem konkurencji, co uderza w przedsiębiorczość, w ludzi, którzy próbują żyć z tego, że prowadzą zwykłe sklepy spożywcze.

Poseł Małgorzata Pępek (PO):

Panie przewodniczący, w mojej ocenie powinniśmy skupić się nad profilaktyką, a nie nad zakazami i nakazami. To już przerabialiśmy i nie było widocznych efektów. Dzięki tej ustawie bardzo prężnie będzie rozwijała się szara strefa. Szara strefa będzie działała nocą. Wydaje mi się, że ustawa nie powinna być procedowana, a rozwiązania tej ustawy spowodują utratę miejsc pracy w branży piwowarskiej. Jest to niezwykle ważne. Jest to zbędna troska o samorządy, bo chcecie dać możliwość ograniczenia liczby punktów sprzedaży samorządom. Pięknie to brzmi, ale samorządy nie są zainteresowane ograniczaniem punktu sprzedaży, bo mają z tego pieniądze. Jeżeli chodzi o środki ze sprzedaży alkoholu, to stanowi to część budżetu w samorządzie i samorządy wiedzą najlepiej, ile potrzebują takich punktów sprzedaży.

Cała ustawa zawiera wiele błędów interpretacyjnych, chociażby jakie będzie kryterium w przypadku, kiedy punkty sprzedaży znajdują się w tej samej odległości, jaką tolerancję będzie można zastosować przy pomiarach w metrach? Też to trzeba określić. Pytanie, czy pomiarów odległości będziemy dokonywać drogą publiczną, czy chodnikiem? Jak będziemy uwzględniali przejścia dla pieszych? Jest cały szereg pytań. Kolega, pan poseł, powiedział o jednorazowych zezwoleniach, które również są ważne i wydawane na zwyczajne festyny lub dożynki, o jakich mówiono. Nad ustawą naprawdę trzeba się dobrze pochylić. Jeśli chcemy wyprodukować kolejny bubel, to zapowiedzi są znakomite.

Poseł Czesław Sobierajski (PiS):

Szanowni państwo, w tym projekcie ustawy są sprzeczne interesy. Producenci mówią inaczej, handlowcy i dystrybutorzy inaczej. Pewnie nie pogodzimy tego do końca. (…). Cokolwiek uchwalimy, to 7% ludzi i tak będzie robiło swoje. Tych 80% i tak zachowuje się, jak trzeba. Rzeczywiście trzeba nad tym posiedzieć i to rozważyć. Dziękuję.

Uważam, że najrozsądniejszy głos w dyskusji miała posłanka PO Małgorzata Pępek – była wójt gminy Ślemień koło Żywca.

Przykrym faktem jest również brak w tej komisji przedstawiciela Krakowa. W jej składzie jest b. Marszałek Województwa Małopolskiego Marek Sowa. Jego głos w dyskusji zapewne byłby bardzo cenny.

I jeszcze dwie uwagi;

-W debacie nikt nie przeanalizował faktu, że jak ograniczymy rodzimy polski handel to w pustkę nie wejdą zagraniczne sklepy.

- w tekście jest podkreślone kilka zdań, które bez słownika polsko – sejmowego nie bardzo   nie mogę zrozumieć.

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
03 Listopada 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz. 3

felekTym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga jeszcze się nie skończyła. Będzie też o myślach nad osadzeniem konkretnej sprawy w szerszej a całkiem możliwej perspektywie.
Ten

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 22 sekundy.)


03 Listopada 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz. 3

(257) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Tym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 22 sekundy.)


29 Października 2025

Cmentarzysko

(270) Joanna Zakrzewska

W pamięci mam utrwalony widok.....Drzewa obdarte z liści Pamiętają różne historie Otula je biała poświata Tylko wiatr szaleje w konarach Intonuje...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 11 sekund.)


29 Października 2025

Moje dziady

(301) Joanna Zakrzewska

W starej chacie Tęsknota już kwili...Stary koc osuwa się z zapieckaPusto Cicho Nie ma nikogo W gęstej mgle Jesiennej Widzę oczami wyobraźni snujące...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 15 sekund.)


27 Października 2025

Atakując PiS i Jarosława Kaczyńskiego, Donald Tusk chce desperacko przykryć to, że był putinoidem, a jest przegrywem

(663) Stanisław Janecki

Koronnym dowodem na to, że Donald Tusk wiele lat, świadomie lub mniej świadomie, gdy już daleko w tym zabrnął, wysługiwał się Putinowi lub robił...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut i 22 sekundy.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save