W wywiadzie dla "Faktów po Faktach" w TVN24 Donald Tusk mówi, że ta nowelizacja ustawy o IPN, którą niedawno uchwalił Sejm, a która odbiła się szerokim echem w Izraelu, USA, Polsce i nie tylko, była w zasadzie jego pomysłem, bo to, co zaproponował PiS niewiele się różnił od tego, co on podpowiadał. Biedny Tusk, "miał pomysła", tak, jak Kiepski, a ktoś wziął i mu go ukradł. Taka strata, media w Izraelu, USA, Polsce, itd. pisały o premierze Morawieckim, a mogły pisać o byłym premierze, szefie KE, Donaldzie Tusku.  Czy to jedyna strata, jaką Donald Tusk poniósł za przyczyną PiS?

Gdyby ja miał odpowiedzieć na wyżej postawione pytanie, to mógłbym podać wiele przykładów strat, jakie Donald Tusk poniósł, choć wcale nie musiał, gdyby tylko zechciał zrobić to, co PiS zrobił, albo nawet, gdyby sam nie zrobił tego, co zrobił, a z czego PiS sprytnie skorzystał.

Zacznijmy od tego, co na końcu. Gdyby Donald Tusk nie podniósł wieku emerytalnego, a wcale tego robić nie musiał, bo przecież obiecał, że nie podniesie, to PiS nie skorzystałby na tym, że obiecał, że ten wiek obniży, za co dostał premię na wyborach, a potem rzeczywiście obniżył, i dostaje kolejne premie w sondażach.

Gdyby Donald Tusk nie podniósł VAT-u na dziecięcych ubrankach, to, być może, PiS nie dałby na dzieci, po 500+, co przysporzyło mu kolejnych zwolenników.

Gdyby Donald Tusk nie pozwolił na poluzowanie ściągania podatku VAT, PiS nie miałby czego uszczelniać i zwiększać wpływów do budżetu, a to kosztuje kolejnych wyborców, którzy już niekoniecznie zagłosują na PO. PO chwali się, że to liberałowie przygotowali prawo uszczelniające VAT, ale nie zdążyli go wprowadzić, a PiS, wiadomo …

Gdyby Donald Tusk nie dopuścił do afer: hazardowej, autostradowej, ambergoldowej, nieruchomościowej, paliwowej, etc, to nie byłoby tego, co jest, że na protesty, takie jak chociażby wczoraj, z okazji posiedzenia zgromadzenia narodowego, przychodzi, głównie z KOD, ORP i ???, garstka ludzi, bo jak sami protestujący policzyli, to było ich może 500, a może 1000. Nie pomogła tam obecności tuzów z PO, byłego prezydenta, byłego premiera i nagłaśnianie tego protestu we wszystkich liberalnych mediach. Ludzie już nie "kupują" tych, którzy krzyczą "precz z komuną", choć w ich szeregach jest wielu, którzy z komuną byli "za pan brat". Czy te 500, no niech będzie, że 1000, ma uratować obóz polityczny Donalda Tuska? Dziwne, że o tym proteście nic nie ma w liberalnych mediach elektronicznych, wstydzą się tej frekwencji, a może w ogóle go nie było?

Donald Tusk we wspomnianym wywiadzie wieszczy jeszcze, do czego dojdzie PiS, jak całkowicie podporządkuje sobie sądy, media, policję, prokuraturę, … kurcze, zapomniał o wojsku(?), to przekształci demokrację w kleptokrację, czyli w rządy złodziei. Tak się zastanawiam, skąd Tusk to wie, czy on już poznał ten mechanizm, który do rządów złodziei prowadzi? Czy i ten pomysł, na takie rządy, PiS miałby ukraść Tuskowi?

Tekst ukazał się na Salon24 w dniu 14 lipca 2018r