- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 4 minuty i 56 sekund.
Poseł Borys Budka rozczulił mnie swą – i tu pytanie – niewiedzą, złą wolą, bezczelnością, kłamstwem w żywe oczy? Do wyboru do koloru. Oczywiście nie będę zajmował się tym Panem jako osobą, wyborem jednej z podanych możliwości czy też całością Jego wypowiedzi w TV Republika (31.03.16). Słowo po słowie z tego co powiedział należałoby pokazywać w faktycznym znaczeniu używanych określeń, niemniej z tego co mówił, zwłaszcza dwie rzeczy są konieczne do pokazania w całej krasie ich fałszu. A ludzie mogą się na to nabrać. Stąd ten tekst:
Pierwsze
Sędzia A. Rzepliński nie jest politykiem – jest niezależnym sędzią.
Powiedział to Pan Poseł jako oczywistość. I co do zasady konstytucyjnej ma rację.
Pomijam kwestię tego, że Sąd a Trybunał – to dwie różne instytucje. Trybunał, ze swej istoty nie ma rozstrzygać sporów – nawet tych konstytucyjnych – ma tylko wskazywać co jest a co nie jest konstytucyjne – co ważne - na gruncie obowiązującego prawa. To taki papierek lakmusowy, a nie władza, choć dziś aspiruje do statusu władzy i to absolutnej, a nadrzędnej ustawodawczo-wykonawczej. Tego Panowie Rzepliński i Budka nawet chyba nie zauważają.
Każdy widział niezawisłego i apolitycznego Pana Prezesa, Sędziego Trybunału, w aktywnych działaniach politycznych, co samo w sobie - w moim odczuciu, poniewierało godność i zasadniczo podważało niezawisłość Trybunału. Przy okazji poniżało i samego Prezesa – ale to jego godność i jego wybór Tu jednak chodzi o godność ważnego Urzędu Rzeczpospolitej – a o tą głównie chodzi. Jak ktoś by miał wątpliwości to przypomnę osobistą obecność i co ważniejsze, aktywność, Prezesa tego bezstronnego Trybunału, na Sali Sejmowej w roli doradcy i można powiedzieć moderatora argumentacji jednej konkretnej Partii. Konkretnie PO. Wystąpienia w mediach – też coś mówią o bezstronności i niezawisłości a nawet logice motywacji w postępowaniu. Również decyzje Pana A. Rzeplińskiego w roli Prezesa – też każą się poważnie zastanowić nad apolitycznością Jego postawy i nad szacunkiem Profesora Prawa do samego prawa. Król Słońce mówił – Państwo – to ja. Każdy to widzi, tylko nie politycy PO – KOD - itd.
Zniesmacza skala jakby nieświadomości albo i wręcz można podejrzewać złej woli ze strony ludzi odpowiedzialnych za godność Państwa rozpoczynających tą haniebną grę narzuconą posunięciami w samej końcówce Ich rządów. Utrata steru – przy tak rozkręconych interesach w ramach UE - wymagała widać szybkiej reakcji hamującej ewentualne zmiany i natychmiastowego pchnięcia struktur unijnych do boju przeciw niewłaściwie wybranym do rządzenia. Byle zahamować. Włączono hamulec bezpieczeństwa – to zaczął się pisk. Skoro lud wyborami wykazał swą wolę – to należało dostarczyć wybranym - właściwej władzy zwierzchniej. Zauważmy – wygranym odmówiono prawa do rządzenia, prawa danego przez Naród. Nie jest to samo w sobie czymś przeczącym logice i obyczajom? Każdy przecież widzi, że sytuacja z TK powstała jako prosty rezultat usiłowania ustanowienia nawet tylko 3 – no powiedzmy – 5-cio osobowej grupy pochodzącej z rozdania politycznego (i by było jasne, z praktycznie jednej Partii, która przegrała wybory) pełniącej rolę władzy zwierzchniej nad wszelkimi ciałami wybranymi przez Naród – Sejm i Senat razem wziętych.
Wszelkie wygibasy prawne – i opowieści Pana A. Zolla – że biedaczek – „nie zauważył” i wszystko jest ok. – wkładam w skrajne upolitycznienie niezawisłych ponoć Sędziów Bo przypomnę, że tenże Prof. A. Zoll był swego czasu Prezesem TK
Grunt to niezawisłość i apolityczność Panie Pośle B. Budka. Wypadało by powiedzieć
Dzień dzisiejszy dodał swoje wystąpieniem Przewodniczącego PO. Po spotkaniu w gronie szefów Partii zostało jasno i bez złudzeń powiedziane to, co każdy od dawna widzi jako skutek działań tej partii w Polsce i nie tylko. Blokada i niezgoda na zgodę czy naprawę. Tego co sami zepsuli – to też trzeba jasno powiedzieć. Wszak gdyby nie było działań z czerwca, przed którymi ostrzegał Prezydent – elekt – problemu by nie było. Tyle, że skład TK miał być zdominowany przez PO 14:1 a nie tak jak stanowi Konstytucja i na co dziś się usiłuje dojść 9:6 – też zresztą na korzyść PO. To jednak w odczuciu polityków tej partii za mało jak na pluralizm. PO pluralizm. Tego na świecie nikt nie jest w stanie zrozumieć. Mam tylko nadzieję, że niezwykle merytoryczne wystąpienie Prezydenta A.Dudy w spotkaniu z dziennikarzami w USA – zostanie poddane tam rzeczowej analizie i Panowie się przynajmniej zastanowią nad faktyczną rolą seryjnych skarżypyt w kłamstwie.
Dzielny dziennikarz – w TV Republika - przełknął lawinę podobnych kondensatów partyjnej propagandy Posła B. Budki. W końcu rolą dziennikarza jest danie szans na wypowiedź dla słuchaczy, a nie spór w krótkim czasie antenowym. I tylko tak to rozumiem – bo należałby w zasadzie – podawać co po chwilę rzeczowe informacje – dla zestawienia ich z pokazywaną jedynie słuszną linią. Nie tyle opozycji co blokady kijem w szprychach.
Nie PiS-u nawet, a Polski.
Drugie powiedzenie – równie nieprawdziwe co i wskazujące na kompletny już odlot Pana Posła od rzeczywistości i od istoty prawa.
Oto Pan Poseł B. Budka był uprzejmy powiedzieć z całą powagą swej poselskości, że - uwaga! - Sąd nie jest miejscem do zadawania pytań, a ma rozsądzać – dostarczać rozstrzygnięć.
I tak poważne powiedział.
Jaka jest wartość logiczna tych słów i o czym świadczy owo stwierdzenie? Zastanówmy się. Jeśli ktoś ma coś rozsądzać (a Sąd ma to zrobić) – to jak ma to uczynić nie znając argumentów stron? Wszak ważnym elementem porównania racji jest właśnie zadawanie pytań – samego Sądu i wzajemne stron w obecności Sądu. Tak przedkłada się argumenty stron danego sporu. Tym razem chodzi o sprawę Smoleńska – czyli nie o spór o marchewkę. W żadnym procesie, w wyniku którego ma nastąpić wyważenie racji nie wolno kneblować pytań – to chyba jasne. Co prawda praktyka środowiska niezależnych (patrz wyżej) Sędziów poprawnych politycznie – pozwalała na seryjne odrzucanie wniosków obrony. Klasyka – skazanie gościa – wedle nagrania - skopanego przez Policję za .. uwaga! napad na Policję. W tym procesie – niezależny oczywiście Sędzia nie dopuszczał nawet najważniejszych dowodów obrony. Czy to jest zgodne z istotą roli Sądu? Każdy niech sobie wyrobi opinię o pojęciu Pana i to Posła - B. Budki o sprawiedliwości i równości szans oraz o roli Sądu. Niemniej – to jacyś ludzie tego Pana wybrali jako swego reprezentanta – mało tego jest ważną osobą w swym ugrupowaniu. I bierze udział w stanowieniu prawa.
Ciarki przechodzą bo samo to już jest wymowne.
I mówi się o zapędach do totalitaryzmu Obrzydliwego Kaczora i o pełnej demokracji i sprawiedliwości poprzedniej władzy, choć wprowadzane zmiany idą w kierunku ukrócenia tego rodzaju praktyk. Jednym słowem - pomieszanie z poplątaniem
Gdzie tu logika?
Tak, to logika typu PO Nazywa się ona programowy i już jak widać nie liczący się rozsądkiem – antypisizm do ostatniej kropli – na razie interesów.
A Polska? Jakież to ma znaczenie dla tych ludzi, co można sądzić po chęci do rozmowy kompromisu i wnosić z logiki w argumentacji.