- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty.
Nasze osiedle powoli staje się mieszkaniowym molochem nie odbiegającym standartem od innych krakowskich. Niestety bolączki dnia codziennego, na które narzekamy od 20 lat zupełnie nie ustępują, a powiedziałbym nawet, że doszły nowe. Mnie osobiście denerwuje zamknięcie furtki przy końcu ulicy Feliksa Konecznego. Jej zamknięcie poczytuje za coś w rodzaju rewanżu, że strony Dyrekcji Szpitala Narutowicza za kilkunastoletnią walkę o zamknięcie Pralni Przemysłowej.
Szczególny kłopot z tym mają rowerzyści bo albo trzeba jechać „ pod prąd” na odcinku ul. Siemaszki – Jaracza gdzie parkują samochody z obu stron, albo jechać po chodniku, albo nadkładać drogi ul. Prądnicką do Lekarskiej i do Jaracza.
W ub. niedzielę w godzinach południowych była groźna kolizja na skrzyżowaniu ul. Jaracza z ulicą Żabiniec. Skrzyżowanie nie jest prawidłowo oznaczone (brak znaku podporządkowania ul. Jaracza ) więc powinno tu obowiązywać prawo pierwszeństwa z prawej strony. Z kolei ten kawałek ul. Jaracza jest drogą osiedlową a więc pojazdy jadące ul. Żabiniec mają pierwszeństwo przejazdu. Pewnie do tej kolizji by nie doszło, gdyby znak ograniczający dozwoloną szybkość na ul.Żabiniec do 30 km na godzinę był powtórzony po wyjeździe z ul. Modrzewskiego. Nie da się też utrzymywać stanu dozwolonego parkowania na ul. Żabiniec. Tam zdecydowanie musi być obustronny zakaz zatrzymywania bo inaczej utkniemy w miejscu i zatrujemy się spalinami. Niestety wczoraj też była kolizja na ulicy Solskiego i kolejna interwencją policji. Mści się totalny osiedlowy bałagan w sprawie własności na osiedlu. Część należy do miasta, cześć do osób prywatnych, część do nieboszczki Spółdzielni Mieszkaniowej „Ziemi Krakowskiej” i pewnie są jeszcze inni właściciele. Jako redakcja wnosiliśmy też do Prezydenta o uregulowanie tego stanu prawnego, ale…
Ucichła sprawa wykonania przejścia do ulicy Langiewicza – ponoć robi się jakiś projekt, ale mnie się wydaje, że w tej sprawie trwa wymiana korespondencji na linii Magistrat – Kolej. No i jeszcze zaangażowane w tej sprawie są dwie ambitne Rady Dzielnicy.
Kilka lat temu b. radna z osiedla składała wniosek do Magistratu o przebudowę skrzyżowania ul. Żmujdzka – 29 Listopada w ten sposób, żeby nieco ją poszerzyć i zrobić dwa pasy do dwóch różnych kierunków jazdy: jeden na wprost a drugi do skrętu w prawo. Nawet mam gdzieś pozytywną odpowiedź z ZIKiT w tej sprawie, ale –jak widać – faktycznie nic się tam nie dzieje.
Nadal nie ma jak zjechać wózkiem po tych tragicznych schodach do ul.Opolskiej -sprawa znana wszystkim decydentom od 10 lat i dalej bez zmian.
Apeluję do radnego z Żabińca aby pilnie postarał się ze środków dzielnicy i postawił na osiedlu kilkanaście pojemników na psie odchody. Że się to da załatwić widać na przykładzie sąsiedniego okręgu wyborczego na ul. Siemaszki – Prądnicka.
Patrząc na zagęszczanie się osiedla, głównie przez ludzi młodych, z pewnością nie da się uniknąć tematu budowy szkoły podstawowej na osiedlu.
P.S. Gdyby ktoś z nowych sąsiadów zechciał do nas napisać ze swoimi bolączkami (mogą też być pochwały) to bardzo proszę o listy na adres: