O Salwatorze ciąg dalszy...
Po moim tekście wskazującym na ogólniejsze znaczenie pozornie lokalnej i porządkowej sprawy ustawienia zakazu wjazdu w ul św. Bronisławy, pojawiły się głosy, że przesadzam, Mam co prawdę rację odnośnie skutków tego konkretnego ruchu ale dopatrywać się w nim czegoś ogólniejszego się nie powinno. Jednorazowy wybryk wyskok poślizgnięcie się.
Tak?
To w takim razie przypomnę jeden konkretny przypadek też z tego terenu a który można wskazać jako jeden z pierwszych objawów metody realizacji prywatnego interesu metodą polityczki można powiedzieć – faktów dokonanych. To małe kroki dają skutki. Chińczycy to wiedzą i od wieków stosują.