Jak totalna opozycja zapędziła się w kozi róg w sprawie referendum
Najsilniejsze państwa Unii, zmagające się od lat z koszmarnymi konsekwencjami polityki „otwartych drzwi”, zapoczątkowanej przez Angelę Merkel w 2015 roku, kiedy setki tysięcy nielegalnych imigrantów przedostawały się do Francji, Niemiec, Włoch i mniejszych krajów bogatego Zachodu, mamiących perspektywą dostatniego życia, jeśli nie z pracy, to sutych zasiłków socjalnych, nagle przypomniały sobie o unijnej solidarności i chcą „podzielić się” kosztami nie tylko materialnymi, ale też społecznymi, jakie obciążają ich ludność.
Polska mechanizmowi przymusowej relokacji imigrantów już raz powiedziała „nie” i to stanowisko rządu premier Beaty Szydło pozostało twarde i niezmienne, pomimo straszenia karami przez ówczesnego szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska rządów państw, odmawiających uczestniczenia w tym procederze.